Rodzinne wspomnienia Zbigniewa Gajewskiego – Basen olimpijski

Strona główna » Wiedza i inspiracje » Artykuły » Rodzinne wspomnienia Zbigniewa Gajewskiego – Basen olimpijski
Dzień rodziny 2 godziny dla rodziny Zbigniew Gajewski

Dziwna to była miejscowość. Ni to wieś, ni miasto. Prawa miejskie zdobyła w średniowieczu, ale straciła je gdzieś około 1815 roku. Przed II wojną zamieszkiwana przez Polaków, Żydów i Ukraińców, którzy chyba nie najlepiej ze sobą żyli, bo echa dawnych waśni pobrzmiewały jeszcze we wspomnieniach wiejskich kobiet podczas tzw. pierzaków (darcia pierza), na które zabierała mnie ze sobą babcia Zofia.

Kiedy się tam urodziłem, formalnie nazywało się to osadą. Swoją siedzibę miały tu władze gromady (dziś odpowiednik gminy), ale był też jedenastoletnia szkoła ogólnokształcąca (później podzielona na podstawówkę i liceum), izba porodowa, szpital, ośrodek zdrowia, bank spółdzielczy, GS (skrót Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska – firmy handlowej), młyn. Co więcej – był park miejski, za nim pełnowymiarowe boisko piłkarskie, jeszcze dalej budynek LZS-u, a przy nim… basen. Też pełnowymiarowy, mówiliśmy nawet „olimpijski”. Kiedy miałem już z dziesięć lat i pozwolono mi tam chodzić, woda była zielona od glonów i żab. Mimo to w upalne lata kąpaliśmy się w naszym basenie z entuzjazmem.

>W całej Polsce niewiele było miejscowości gromadzkich o tak rozbudowanej infrastrukturze. Czemu lub komu zawdzięczała ją nasza osada? Kiedy zacząłem chodzić do szkoły i cokolwiek rozumieć, w mojej świadomości pojawiło się nazwisko Bałasz. Wspominano je często i z wdzięcznością. Był to lekarz, który w 1947 roku trafił do Siedliszcza na praktykę z krakowskiej Akademii Medycznej, a kiedy skończył studia, mieszkańcy ubłagali go, by tu przyjechał na stale.

Bałasz zmienił naszą miejscowość z zabitej dechami wsi, w której panowały reumatyzm, gruźlica, malaria i zabobony (co opisał w znakomitych wspomnieniach wydanych w tomie „Pamiętniki lekarzy wiejskich”), w kwitnącą inicjatywami społecznymi osadę. Ten sukces do połowy lat 50. był opisywany przez dziennikarzy polskich i zagranicznych oraz dokumentowany przez ekipy filmowe, także przez Polską Kronikę Filmową.

Bałasz potrafił zmobilizować wiejską społeczność, która pod jego kierunkiem zbudowała izbę porodowa, wyremontowała szpital, na wysypisku śmieci założyła park, osuszyła pobliskie bagna i zbudowała na nich boisko sportowe, a obok basen i Dom Sportowca.

Dr Aleksander Bałasz w 1955 roku wrócił do Krakowa. Bez jego energii i dobrego przykładu wszystko zaczęło podupadać. Jak pisze w swoich wspomnieniach, w 1961 roku na festiwalu filmów dokumentalnych w Krakowie pokazano film o S. W pierwszej części przypomniano miejscowość w rozkwicie, w drugiej – pokazano zbudowaną społecznymi siłami infrastrukturę po 10 latach – w stanie rozpadu. (…)
Zbigniew Gajewski – z wykształcenia politolog, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Były pracownik naukowy UW, dziennikarz, redaktor i wydawca. Współtworzył m.in. dziennik Nowa Europa oraz miesięcznik Businessman Magazine, był dyrektorem wydawniczym czasopism Pani, Uroda, Kobieta i Życie. Od początku 2006 współpracuje z Konfederacją Lewiatan, gdzie jest zastępcą dyrektora generalnego. Organizator kampanii społecznych i promotor CSR oraz przedsiębiorczości, inicjator i dyrektor Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie.

Tekst udostępniony za zgodą Pana Zbigniewa Gajewskiego.


Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie publikowany.

Możesz używać znaczników HTML i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*