© 2010-2015 Fundacja Humanites
„Nauczyciel to ktoś, kto uwalnia uczniów od strachu, kto wskazuje im drogę do wolności”.Kim dla uczniów powinien być nauczyciel ? Mistrzem, mentorem, przewodnikiem? Mnie zainspirowała kiedyś książka „Nauczyciel” napisana przez Franka McCourta, poszukującego, odważnego, nietuzinkowego nauczyciela języka angielskiego.
Frank McCourt – autor i bohater książki „Nauczyciel” rozpoczyna swoją pracę w szkole mając 28 lat.
Jest nowojorczykiem, ale pochodzi z rodziny irlandzkich emigrantów, którzy podczas Wielkiego Kryzysu powrócili do swojej ojczyzny w poszukiwaniu środków do życia. Mając 19 lat powraca do Ameryki, służy w amerykańskiej armii, po dwóch latach służby wojskowej, zostaje studentem Uniwersytetu w Nowym Jorku. W dzień studiuje, w nocy ciężko pracuje, aby poradzić sobie w amerykańskim raju.
Po zakończeniu studiów zostaje nauczycielem języka angielskiego – z irlandzkim akcentem, który wyróżnia go spośród innych nauczycieli i budzi żywe zainteresowanie uczniów. Sam dyrektor tłumacząc zaniepokojonym rodzicom niektóre ekscentryczne zachowania nowego nauczyciela, wykorzystuje jego irlandzkie korzenie. Przecież dużo więcej można wybaczyć komuś, kto pochodzi z rolniczego kraju i kto niedawno zszedł ze statku na ląd…
Frank rozpoczyna pracę w szkole nie mając zielonego pojęcia, co go czeka, jakie wyzwania i przeszkody będzie musiał pokonać.
Już w pierwszych godzinach swojej pracy zaczyna zdawać sobie sprawę, że żadne zajęcia na Uniwersytecie nie przygotowały go do sytuacji, które przeżywa w klasie i , na które powinien i musi – jako nauczyciel – odpowiednio zareagować. Co zrobić z „latającą” po klasie kanapką? Jak odpowiadać na podchwytliwe pytania uczniów, aby uniknąć przymusowej rozmowy w gabinecie przełożonego oraz fali urywających się telefonów od zdenerwowanych rodziców? W jaki sposób uczyć gramatyki języka angielskiego, aby oszczędzić sobie widoku 35 uczniowskich twarzy proszących o litość? Czy można rozmawiać o utworze literackim bez używania drażniącego uczniów słowa „analiza” i bez poszukiwania jego „prawdziwego” sensu? W końcu, czy nauczyciel podczas lekcji powinien dzielić się historiami z własnego życia? Co zrobić z podrobionymi usprawiedliwieniami? Czy metoda „kolacyjnego śledztwa” jest zawsze właściwa i przynosi pożądane rezultaty? Jak rozmawiać z rodzicami, żeby nie zaszkodzić sobie i swoim wychowankom? Jak sprawiedliwie oceniać uczniów?
Frank poszukuje różnych metod prowadzenia zajęć, jednak jego pomysły nie zawsze podobają się przełożonym, z którymi od czasu do czasu popada w konflikty. Po latach poszukiwań, zwątpień, rozczarowań, trafia do właściwej szkoły i na właściwego dyrektora, który ufa mu całkowicie i pozwala na rozwinięcie skrzydeł. W końcu czuje się doceniony, jest na właściwym miejscu. Oprócz prowadzenia zajęć z języka angielskiego, dyrektor powierza mu stanowisko instruktora twórczego pisania. Dzięki tym zajęciom, zarówno Frank, jak i jego uczniowie, przeżywają niezapomniane i inspirujące chwile. Zajęcia z czytania kulinarnych przepisów przy akompaniamencie instrumentów muzycznych, oda do kaczki, lekcje ze słówek połączone z degustacją potraw na świeżym powietrzu, czytanie raportów o nowojorskich restauracjach, wszystko to robi na uczniach wrażenie i dostarcza prowadzącemu coraz więcej sympatyków. Ale nie tylko to sprawia, że Frank zdobywa zaufanie swoich uczniów. Jest nauczycielem, który ich rozumie, który potrafi nawiązać z nimi prawdziwą, głęboką relację. Jest szczery i autentyczny, potrafi przyznać się do błędu i niewiedzy, jak sam twierdzi, nie warto udawać kogoś innego. Nauczyciel nie może kłamać, jeśli to robi, traci wiarygodność i zaufanie swoich uczniów:
„Nawet jeśli okłamują samych siebie i cały świat, od nauczyciela wymagają uczciwości”.
Frank miewa także chwile zwątpienia, kryzysy, które towarzyszą każdemu nauczycielowi i stanowią nieodłączną część tej pracy. Zastanawia się jak przezwyciężyć własne słabości, zmęczenie, niechęć, frustrację, niemoc. Stawia sobie pytanie, czy można być szczęśliwym, dobrym, nauczycielem bez poukładanego życia osobistego? Przyznaje się do błędów, do braku umiejętności. Pisze o strachu, o wątpliwościach, o niepewności, która mu towarzyszy.
Na końcu powieści otrzymujemy odpowiedź na najważniejsze pytanie. Frank McCourt tworzy na szkolnej tablicy równanie opracowane na swój własny użytek, po lewej stronie kreśli wielkie „S” po prawej duże „W” i prowadzi strzałkę od lewej do prawej strony. „S” to strach „W” oznacza wolność. W tym krótkim równaniu Franka mieście się cała prawda, o roli nauczyciela, mistrza, mentora, przewodnika:
„Nauczyciel to ktoś, kto uwalnia uczniów od strachu, kto wskazuje im drogę do wolności”.
Cytaty pochodzą z książki „Nauczyciel” Franka McCourta
Aneta Korzeniowska