© 2010-2015 Fundacja Humanites
Trądzik to prawdziwa zmora okresu dojrzewania. Może przybierać rozmaite postaci – od mało estetycznych, ale nie uprzykrzających życia zaskórników (małe, czarne kropeczki, które jednak mogą przerodzić się w szpecące blizny) poprzez najczęściej spotykany trądzik grudkowo-krostkowy, aż po ostre stany zapalne skóry towarzyszące trądzikowi ropowiczemu. Różne statystyki podają, że trądzik młodzieńczy dotyka od 80 do 95 procent nastolatków. Towarzyszą mu negatywne stany psychiczne, takie jak nagły spadek samoakceptacji, a blizny i bruzdy pozostałe po zmianach trądzikowych mogą pozostać na całe życie. Nie ulega zatem wątpliwości, że skóra dotknięta trądzikiem młodzieńczym wymaga specjalnego traktowania. Najlepiej stosowania takich kosmetyków, których składniki pomagają w walce z trądzikiem i nie wywołują dodatkowych podrażnień.
Jak powstają pryszcze? W okresie dojrzewania gruczoły łojowe wykazują zazwyczaj znaczną nadaktywność, w związku z czym ich ujścia często ulegają zatkaniu. Wtedy tworzą się zaskórniki (nazywane też wągrami), a część z nich przechodzi w stan zapalny na skutek gromadzenia się przy ujściach gruczołów łojowych bakterii P. acnes, które zresztą występują u wszystkich ludzi, nie powodując żadnych groźnych zmian u osób o prawidłowej odporności skóry. Wokół zaczerwienionych wągrów zazwyczaj zaczynają gromadzić się inne komórki (leukocyty, limfocyty), które powiększają powierzchnię krost. Warto pamiętać o tym, że trądzik młodzieńczy nie jest stanem chorobowym, lecz naturalnym zjawiskiem występującym w procesie dojrzewania człowieka, a bakterie gromadzące się na dotkniętej nim skórze nie prowadzą do powstawania chorób zakaźnych.
Co jednak nie oznacza, że trądziku nie powinno się leczyć. O ile łagodne jego postaci wymagają zazwyczaj tylko odpowiedniego doboru kosmetyków (kremów, toników oczyszczających, maseczek), o tyle zaawansowana postać trądziku grudkowo-krostkowego i ropowiczego wymaga leczenia za pomocą środków doustnych lub działających miejscowo – antybiotyków, retinoidów, kwasu salicylowego i innych środków przeciwzapalnych. Nie należy podejmować terapii na własną rękę, o doborze leków powinien zadecydować dermatolog. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, aby odświeżyć zawartość łazienkowej szafki na kosmetyki.
Zacznijmy od tego, jakich kosmetyków zdecydowanie lepiej unikać. Przede wszystkim pozbywamy się tych preparatów, które zawierają dużą ilość syntetycznych składników, wywołujących uczulenia nasilające objawy trądziku. Nie wszyscy wiedzą, że do takich substancji należy parafina – produkt powstający w wyniku rafinacji ropy naftowej. Parafina, podobnie jak wszelkie inne oleje mineralne, czyli pochodne przemysłu petrochemicznego, zatyka pory, uniemożliwiając swobodne przedostawanie się łoju na powierzchnię skóry, a przy okazji stwarzając idealne warunki dla rozwoju bakterii wywołujących trądzik. Podobnie działają silikony – substancje zaklejające powierzchnię skóry i nie pozwalające jej swobodnie oddychać. Oleje mineralne są dość często dodawane jako wypełniacz tanich kremów i balsamów, a silikony zazwyczaj odpowiadają za wywoływany przez te produkty efekt gładkiej skóry, dlatego też osoby walczące z trądzikiem powinny dokładnie czytać listy składników za każdym razem przed dokonaniem zakupu.
Trądzikowi sprzyjają też popularnie stosowane do produkcji kosmetyków emulgatory (czyli składniki ułatwiające rozpuszczanie się innych substancji), dlatego najlepiej decydować się na zakup kosmetyków ekologicznych, w których rozpuszczalnikiem jest zazwyczaj naturalna gliceryna. Jest to świetna alternatywa dla syntetycznych rozpuszczalników, a zwłaszcza dla bentonitu – substancji często stosowanej, gdyż łączącej funkcje emulgatora i antyseptyku (dlatego też działającej na cerę trądzikową korzystnie, zapobiegającej tworzeniu się nowych pryszczy). Niestety, przewlekle stosowany bentonit sprawia, że trądzik bakteryjny zamienia się w chlorowy lub bromowy. A te typy trądziku są wyjątkowo trudne do wyleczenia.
Warto unikać również wszelkich substancji, które drażnią skórę i sprzyjają powstawaniu stanów zapalnych – syntetycznych substancji zapachowych, silnych detergentów (SLS i SLES), nadmiernej ilości konserwantów. Takich składników nie zawierają kosmetyki naturalne i organiczne – wolne od parabenów (alergizujących konserwantów) i mocnych substancji pieniących. Dzięki temu skóra nie jest narażona na kontakt ze składnikami, które są przez nią odbierane jako szkodliwe, a także przywrócona jest naturalna bariera ochronna. Zamiast kosmetyków zawierających syntetyczne perfumy i barwniki, używajmy produktów naturalnych, zawdzięczających swój zapach ekstraktom i olejkom roślinnym (takim jak olejek ze słodkich pomarańczy czy wody kwiatowe).
Jakie naturalne składniki kosmetyków są najbardziej pożądane? Przede wszystkim wszystkie substancje działające oczyszczająco i przeciwbakteryjnie, a przy okazji ujędrniające skórę i przywracające jej właściwą barierę ochronną. Takie jak wyciągi ze zbóż (owsa i żyta), lnicznika siewnego, papai i żurawiny, a także bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe naturalne oleje, tłoczone z orzechów arganowych i makadamia. Odporność skóry może być poprawiona poprzez używanie preparatów zawierających mleczko pszczele lub oleje: sezamowy i tłoczony z pestek granatów – naturalne środki przeciwzapalne, nieocenione w walce z trądzikiem. Tradycyjnie do leczenia trądziku młodzieńczego wykorzystywany był od wieków sok z aloesu, który świetnie sprawdza się jako składnik naturalnych toników do twarzy.
Pamiętajmy jeszcze o jednym – zbyt częste mycie skóry dotkniętej trądzikiem może dodatkowo osłabić jej naturalną barierę ochronną, dlatego wszelkich kosmetyków należy używać z rozwagą. A przede wszystkim nie stosować środków o silnym działaniu, mocnych detergentów i alkoholu, gdyż sprawiają one, że skóra zwiększa produkcję łoju, a tym samym jest coraz bardziej infekowana trądzikiem. Lepiej przemywać twarz kojącym tonikiem z wyciągiem z aloesu – rany będą goiły się szybciej, a skóra nabierze większej odporności.