© 2010-2015 Fundacja Humanites
by Iga Łozińska
Strona główna › Działy › Dyskusja ogólna › Kawiarenka › „Sprawa Madzi” a przedszkolaki
Ze zgrozą wysłuchałam dziś „dowcipu” przyniesionego przez córkę z przedszkola. Nie przytoczę go ze względów cenzuralnych, nadmienię tylko, że dotyczył tragicznej śmierci Madzi z Sosnowca. Nie wiem, kto te głupoty rozpowszechnia i po co, ale szczególnie boli mnie, ze już małe dzieci ulegają tej głupiej medialnej komedii. Próbowałam wyjaśnić córce, że cała ta sprawa jest smutna, ze umarła mała dziewczynka a jej rodzice płaczą, jednak na moim słodkim maleństwie nie zrobiło to wrazenia. Wrażenie za to zrobił wulgarny dowcip i powtarzana jak mantra pointa tego pseudo – kawału. Jestem wstrząśnięta i bezradna a na własne dziecko patrzę jak na małego potwora. Może macie jakiś pomysł, co z tym zrobić? Może ktoś miał podobny przypadek?
Witaj Iga, rozumiem ten problem, bo moje dzieciaki też przynoszą z podwórka różne mało zabawne komentarze. Kilka dni temu byłam nawet świadkiem zabawy „w Madzię”. Dzieci ustawiały role, kto ma być mamą, kto tatą, wszyscy chłopcy chcieli być Rutkowskim a zmarłą dziewczynkę miało grać najmłodsze z nich. Podobnie jak ty byłam przerażona i również bezsilna. Próbowałam coś tłumaczyć, ale moje komentarze nie miały takiego przekonania, jak te płynące z telewizora. Też mam pytanie – jak nie pozwolić odczłowieczyć naszych dzieci, jak chronić je przed podobnymi historiami?
Dzięki, dziewczyny, za wywołanie tego tematu. Włączę się do dyskusji z dwóch powodów – po pierwsze jestem tatą, po drugie nauczycielem i zarówno w domu jak i pracy temat „Madzi” mnie dopadał. Ostatnio, dzięki Bogu, nieco się wyciszyło, ale były dni tak gorące, że lekcji prowadzić się nie dało. Z niewybrednymi dowcipami, owszem, spotkałem się. Jednak obserwowałem też u młodzieży (uczę w szkole średniej)wysoki poziom odpowiedzialności i rozsądku. Dowcipnisie byli surowo karceni, odwracano się do nich plecami, bojkotowało ich towarzystwo. Takim postawom przyklaskiwałem. Natomiast w domu mój pięciolatek plótł czasem jakieś zasłyszane na podwórku androny, jednak totalna ignorancja z naszej strony powodowała, że za chwilę zmieniał temat. Uznaliśmy z żoną, że to najlepsza broń jaką dysponujemy w naszym rodzicielskim arsenale. Dołożyliśmy do tego nakaz omijania wszelkich dyskusji w domu na ten bulwersujący temat. Pomogło.
Wolałbym, abyśmy nie biegli jak przysłowiowe barany za „sprawą M.”, bo czynimy dokłanie to samo, co ci, których krytykujemy. Proponuję całkowity bojkot tematu a ciężar dyskusji przerzucić na rolę mediów w życiu rodziny.
styczeń, 2021
Brak wydarzeń
Mamrodzine.pl to portal integrujący rodziców, wychowawców, ekspertów oraz instytucje mające wiedzę i doświadczenie w obszarze wsparcia współczesnej rodziny w zakresie budowania więzi rodzinnych i wychowania dzieci, ale także w sytuacjach kryzysowych, których może doświadczać rodzina.
504-14-47-84
© 2010-2015 Fundacja Humanites
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.