© 2010-2015 Fundacja Humanites
by Jolanta Jakóbczyk-3
Strona główna › Działy › Dyskusja ogólna › Kawiarenka › Mobbing w szkole
Jak sobie radzić, kiedy interweniować? Czy kiedy dziecko mówi, że inne dzieci go przezywają i wyśmiewają, to trzeba zareagować? Czy lepiej przeczekać? Czy to nie jest przypadkiem początek mobbingu?
Kiedy uznać taką rzecz normalną, która dzieje się w kazdej szkole, a kiedy poruszyć ten temat z wychowawcą?
Poruszyć temat w rozmowie z wychowawcą można zawsze, a nawet należy, jeżeli problem spędza rodzicowi sen z powiek. Inna sprawa, czy wychowawca będzie chciał/mógł/potrafił pomóc.
Żyjemy w czasach, gdy próg wrażliwości rodziców jest bardzo niski. Bombardowani sensacyjnymi doniesieniami medialnymi odbieramy świat jako otwartą puszkę Pandory i jesteśmy skłonni w każdej sytuacji wyobrażać sobie najgorsze. Rzeczy proste opisujemy coraz bardziej skomplikowanym językiem. Czytając w Twoim pytaniu słowo mobbing zacząłem się zastanawiać, czy w ogóle można go użyć do opisu relacji zachodzących między dziećmi. Ja w każdym razie miałbym opór przed stwierdzeniem, że dziecko jest obiektem mobbingu ze strony innego dziecka.
Przezywanie i wyśmiewanie jest zjawiskiem starym jak świat. Nie zawsze wynika ze złośliwości. Może mieć przyczynę w sposobie bycia lub zachowania dziecka wyśmiewanego. I choć w każdym razie skarciłbym prześmiewcę, rozumiem, że tolerancja i empatia są cechami, które kształtuje się długo, a wielu ludzi nie nabywa ich nigdy. Rozwiążania sytuacji szukałbym raczej we wzmacnianiu własnego dziecka, a nie ściganiu jego prześladowców. Jako rodzic zetknąłem się z takim problemem raz w życiu, kiedy starsza córka, będąca wówczas w czwartej klasie, wróciła ze szkoły ponura i zła, ze śladami płaczu na twarzy. Zapytana, co się stało odpoiwedziała pytaniem: – Czy byłoby ci przyjemnie, gdybyś usłyszał w klasie, że nikt cię nie lubi?!. Odpowiedziałem, że byłoby mi bardzo nieprzyjemnie, ale musiałbym z tym żyć. Cóż więcej można w takiej sytuacji powiedzieć?
Interwencja rodzica u wychowawcy może przynieść poprawę sytuacji (wychowawca mógł nie dostrzec lub nie docenić wagi problemu), może też dostarczyć rodzicowi informacji zwrotnej o zachowaniu własnego dziecka, choć nie zawsze bywa ona przyjemna i nie każdy rodzic jest gotowy na jej przyjęcie. Jako wychowawca w dziewięciu przypadkach na dziesięć sugerowałbym cierpliwość i przeczekanie.
Niestety, często zdarza się, że wychowawca nie porafi przekonać rozemocjonowanego rodzica do chłodnego spojrzenia na problem, albo nie ma w sobie gotowości rozwiązania problemu. Niewiele mądrego mogę tutaj poradzić, poza tym, aby nawet w takiej sytuacji nie próbować samodzielnego „wychowywania” domniemanego prześladowcy swojego dziecka. Odpowiadanie agresją na agresję z pewnością nie przynosi nic dobrego.
Wzmacnianie dziecka nie jest prostą sprawą. Porady typu „jak będą Cię przezywać, to ignoruj to” lub „porozmawiaj z tą osobą na osobności i powiedz, że jest Ci przykro, że Cię przezywa” często dzieci nie są w stanie wdrożyć w życie, bo w takich sytuacjach dochodzi do emocji i zazwyczaj nie są w stanie się kontrolować. Ja miałam taką sytuację z 9-letnim synem, który jednej z koleżanek napisał na Naszej-Klasie „ładna, ale głupia”. Następnie ona, mimo, że zawsze go lubiła, zaczęła się mścić i namówiła inne dziewczyny to przezywania i wyśmiewania. Syn przychodził ze łzami w oczach, a ja w duchu nawet trochę się cieszyłam, bo musi się nauczyć, że nie wolno nikogo bezkarnie obrażać. Obecnie „przezywanie i wyśmiewanie” bardzo się nasiliło i wciągnęła się cała klasa. I teraz już nie wiem, czy i jak mam zareagować. Co mu poradzić? Wiem, że nie jest bez winy, ale trochę mi go żal…
Pamiętam, ze swojej szkoły podstawowej, że jedną dziewczynkę rodzice musieli przepisać do innej szkoły, bo wszystkie dzieci się z niej wyśmiewały, że „śmierdzi”. Nikt nas nie zatrzymał w naszej głupiej zabawie. I żadne z dzieci nie było w stanie stanąć w obronie koleżanki.
kwiecień, 2021
Brak wydarzeń
Mamrodzine.pl to portal integrujący rodziców, wychowawców, ekspertów oraz instytucje mające wiedzę i doświadczenie w obszarze wsparcia współczesnej rodziny w zakresie budowania więzi rodzinnych i wychowania dzieci, ale także w sytuacjach kryzysowych, których może doświadczać rodzina.
504-14-47-84
© 2010-2015 Fundacja Humanites
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.